Hejka! ;)
Znowu dawno nie pisałam, no kijowo jednym słowem.
Nowości mnóstwo.
Zacznę od informacji złych tj. Bounty nie żyje.
Przyczyna nie wiadoma.
Przyszłam do pokoju - leżała na spodzie klatki.
Wyciągnęłam ją, a ona po chwili odeszła mi na ręce.
Godzinę wcześniej jeszcze była aktywna i latała po pokoju,
nie wiem więc dlaczego to się stało.
Było to już miesiąc temu (16 stycznia).
Kolejna sprawa to nowy domownik, tytułowy Charlie.
Jest chłopczykiem syryjskim o umaszczeniu dove banded.
Kupiony we wtorek (14.02).
Szybko się oswaja ... no i tyle.
Jadę dzisiaj kupić świnkom drugą klatkę (100),
więc będą miały więcej miejsca do biegania.
Muszę kiedyś nagrać jak szybko biegają slalomem pomiędzy stołem i krzesłami :)
Z Sherli troszkę gorzej - jednym słowem się starzeje.
Nic jej chyba nie ma, ale ogólnie śpi cały czas, jednak je i pije na szczęście.
Ma dni lepsze - młoda jak dawniej, biega itd.
oraz gorsze - oczka się jej zlepiają, chodzi takim niepewnym krokiem.
Na szczęście dni lepszych jest znacznie więcej :)
A na dowód świąteczne zdjęcie:
U Michie jak dawniej, jak zawsze ma niespożytą ilość energii.
A Szarik cieszy się śniegiem (jak biegnie to tylko uszy i ogon wystają xD)
I to by było na tyle ;]
Aha no i cieszę się, że komentujecie no i czytacie, za co wielkie dzięki! ;)
Syryjki są śmieszne :) Kupiłaś go w hodowli? Bo jest prześliczny :D
OdpowiedzUsuńNie, z zoologa ;)
OdpowiedzUsuńKurcze bo jest prześliczny *_*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKondolencje z powodu Bounty.. ile miał w sumie miesięcy?
OdpowiedzUsuńCharlie ma niesamowite ubarwienie :O Jest prześliczny. Gdzie takiego chomika znalazłaś? :) A Szarik jest prze zabawny :D Masz fajne zwierzaki.
Pozdrawiam ;)
Fajne masz gryzońki :)
OdpowiedzUsuńsłodki, mam takiego chomika jak Charlie tyle ze czarno białego ;p
OdpowiedzUsuń