Hejka
Dzisiaj znowu byłam w zoologu.
Oczywiście musiałam nakupić rzeczy, no bo jakżeby inaczej -_-
Dzisiaj kupiłam ptaszynce 2 karmniki małe, sepię, paczkę prosa senegalskiego,
psince natomiast paczkę Pedigree Gravy Bones:
+dostałam torbę ekologiczną z Pedigree.
A tak pozatym to muszę napisać co nieco o nowym domowniku.
Prawdopodobnie jest to dziewczynka, została obdarzona imieniem Bounty (ktoś zgadnie dlaczego? ;p).
Nie jest jeszcze oswojona, ale robimy postępy.
Nie boi się już mojej ręki, także mogę bez problemu uzupełniać karmidełka etc.
Bardzo milusio się do mnie odzywa tj. popiskuje.
Dzisiaj zaczęła już pałaszować, i to widać, że z wielką przyjemnością, karmę Vitakraft.
Oczywiście na jajko, rzeżuszkę czy marchewkę ani nie spojrzy.
Dzisiaj dostała czerwoną paprykę i kilku cm wykiełkowany w doniczce owies.
Pewnie równeiz to oleje, no ale cóż ja na to mogę.
Przy okazji jak byłam w zoologu to pogadałam sobie nieco ze sprzedawczynią.
Głównie chciałam się dowiedzieć, co ona jadała w sklepie.
Dowiedziałam się otóż, ze pani ta równie zachwala karmę, którą kupiłam w piątek jak i ja (no ja zachwalam po składzie itd., a że paput wybredny no to trudno).
W zoologu jadały one Vitapol, ponieważ jak mi wytłumaczono przy tylu papugach nie stać by ich było na karmienie ich karmami za ponad 20 zł/kg.
Poza tym wczoraj przyrządziłam jej w piekarniku skorupki z jajek i dostała pokruszone.
Czy je to nie wiem, bo wsypałam do karmika zjedzeniem.
Pewnie za niedługo wezmę się za części kolejne testów (tym razem rzeczy dla papug).
Na razie to mogę jedynie wstawić nowe fotki papuziorka:
;)
A tak pozatym to muszę napisać co nieco o nowym domowniku.
Prawdopodobnie jest to dziewczynka, została obdarzona imieniem Bounty (ktoś zgadnie dlaczego? ;p).
Nie jest jeszcze oswojona, ale robimy postępy.
Nie boi się już mojej ręki, także mogę bez problemu uzupełniać karmidełka etc.
Bardzo milusio się do mnie odzywa tj. popiskuje.
Dzisiaj zaczęła już pałaszować, i to widać, że z wielką przyjemnością, karmę Vitakraft.
Oczywiście na jajko, rzeżuszkę czy marchewkę ani nie spojrzy.
Dzisiaj dostała czerwoną paprykę i kilku cm wykiełkowany w doniczce owies.
Pewnie równeiz to oleje, no ale cóż ja na to mogę.
Przy okazji jak byłam w zoologu to pogadałam sobie nieco ze sprzedawczynią.
Głównie chciałam się dowiedzieć, co ona jadała w sklepie.
Dowiedziałam się otóż, ze pani ta równie zachwala karmę, którą kupiłam w piątek jak i ja (no ja zachwalam po składzie itd., a że paput wybredny no to trudno).
W zoologu jadały one Vitapol, ponieważ jak mi wytłumaczono przy tylu papugach nie stać by ich było na karmienie ich karmami za ponad 20 zł/kg.
Poza tym wczoraj przyrządziłam jej w piekarniku skorupki z jajek i dostała pokruszone.
Czy je to nie wiem, bo wsypałam do karmika zjedzeniem.
Pewnie za niedługo wezmę się za części kolejne testów (tym razem rzeczy dla papug).
Na razie to mogę jedynie wstawić nowe fotki papuziorka:
oj, papuzia śliczna :)
OdpowiedzUsuńzapalam tu znicz dla Kadisa [*] [*]
z moją chomisią nie jest dobrze, ma nowotwór... ;(
czekam na następny post.
Zawsze chciałem mieć papugi :D ale mama tata z resztą też...) nie pozwala bo miała kiedyś i mówi że śmierdzą i są głośne... mój kolega ma no i jak jest u niego to tylko czasem sobie gadają coś tam :D
OdpowiedzUsuńŚliczna papużka :)) Też chciałabym mieć ptaszka, ale jak na razie u mnie to niemożliwe
OdpowiedzUsuńMimo, że post już dawno dawno dawno temu był dodany, to może jednak jeszcze go czytasz, więc napiszę :) Ja mam 2 falki (czyli taki gatunek, jak ty) i 2 nimfy. Na wiosnę gdy powędrują do wolierki dołączy jeszcze do nas rudosterka, a po czasie lęgi papug :) Co do twojej papugi to na 100 % samczyk (niebieska woskówka). :)
OdpowiedzUsuń